Geoblog.pl    365adventure    Podróże    Argentyna, Chile - Andy 2011    Przylot do Buenos Aires
Zwiń mapę
2010
30
gru

Przylot do Buenos Aires

 
Argentyna
Argentyna, Buenos Aires
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12291 km
 
Welcome to "Boskie Buenos".
Po 13 godzinach lotu wielkim jak kilkadziesiat stodol Jumbo-Jetem Lufthansy wyladowalismy w Buenos.
Miejsca w fotelu mniej niz w malym fiaciku. No, coz. Zal 5000 EUR przelozyl sie na komfort podrozy. Ale za to poznalem super pare: Guido i Paola (Niemcy-Chile). Lecieli na pogrzeb dziadka. Mieszkaja w Madrycie. Oczywiscie, zareklamowalem im Krakow i Polske. Do tego pozbylem sie jednej z dwoch plyt B.B.Blues. Tak im sie spodobala muza, ze nie mialem serca. Teraz wiec plyta bedzie podbijac Chile.
Udalo nam sie zalapac vana z kierowca i heja do zarezerwowano przez booking hostelu.
Super ludzie, motocykl w lobby i ....porazka. Brud, smrod i ubostwo. Wciaganie bagazy na linie na 2 pietro. Nie dalismy rady. Chcielismy komfortu. Rajd po miescie zakonczylismy kolo 14tej. Trick przez booking i ladujemy w Icaro Suites 5 blokow od Obelisku i startu Dakaru.
Pyszny stek i najlepsze wino Malbec czyli Reserva Malbec Catena Zapata dopelniaja dziela zniszczenia dotychczasowego standardu oceny wolowych stekow. Mniam.... Chlopcy zadowoleni.
Spacer do Porto Madero i ogladanie aut Dakarowych w Hiltonie. Mam fote z mistrzem USA, Robim Gordonem. Hummer Speed Team.
Konczymy na pokazach tanca na San Telmo.
I o 11.30 czasu lokalnego czyli 3.30 polskiego do spania.
Rano wstajemy zaaklimatyzowani. Po sniadanku w miasto i do bazy Dakaru w La Rural.
Wizytujemy centrum organizacyjne Dakaru. Stoimy wlasnie ogladajac badania techniczne auta Holka. Auto wypasione, Holek wyszczuplal. Park maszyn jest imponujacy. Kapitalne maszyny. Wytropilem piekne czerwone Mini Countryman z wysokim numerem startowym. Czad maszyna ;)
Motocyle i Quady tez robia wrazenie. Chcialoby sie na takim motocyklu pojechac. No przynajmniej namiastke bedziemy mieli ;)
Bylismy na La Boca na dobrym lunchu i pokazach tanga. Morze ludzi i swietne klimaty.
Szykujemy sie na impre sylwestrowa w jednej z bardziej znanych restauraci w Buenos. Zobaczymy jak bedzie. Zastanawiam sie czy sie nie przebrac za uczestnika Dakaru bo mam zbroje i buty enduro, za to nic do ubrania na impreze w restauracji...

Haaa....Impreza sylwestrowa byla czadowa. Glownie ze wzgledu na aspekt socjologiczny, czyli obserwacje typow ludzkich obecnych na sali restauracji Chiquilin. Za nami siedziala elegancka para. Na oko general lub pulkownik w szkockim kilcie, z masa orderow i urodziwa partnerka. Bardzo ciekawie wygladali. Na koncu imprezy Szkot okazal sie byc Irlandczykiem a dama Ukrainka. No coz...trzeba przemyslec, czy zrozumiala wszystkie nasze komentarze...;) General przemowil zas lamana polszczyzna. Okazalo sie ze sluzyl razem z naszymi chlopakami z 6 Powietrzno-desantowej i nauczyli go paru slow po polsku. Z grzecznosci nie pytalismy o wszystkie. Po dokladnym obejrzeniu munduru dalo sie zreszta zauwazyc charakterystyczna "gape" z orlem - symbol 6PPD. Swiat jest maly. Zaprzyjaznilismy sie tez z Brazylijczykami siedzacymi nieopodal. Ilosc wina, ktore wypilismy powaliloby slonia. Malbec z Trapiche bardzo nam zasmakowal. Na koncu zong- klotnia z mega-sympatycznym kelnerem. Rachunek okazal sie byc 4 - krotnie wyzszy od spodziewanego i uzgadnianego przy rezerwacji. Ot, tlumaczac sie slaba znanomoscia jezyka angielskiego podano nam kwote za 1 osobe mowiac, ze to za 4. Ostatecznie wywolalismy skandal i wyszlismy nie placac.
Rano zrobilo nam sie jednak zal kelnera ( bo to on oberwie) i postanowilimy mu kase zwrocic. W koncu jestesmy honorne chlopaki ;)
W dzien Nowego Roku asystowalismy przy starcie Dakaru. Ogrom kibicow (podobno w sumie kilkaset tysiecy) i 32 stopnie w cieniu.
Markowi opalil sie dekolt z pieknym bialym krzyzykiem na srodku.
Rafal Sonik, aplauz dla Comy. Poczas ogladania startu samochodow zrobilismy sporo fajnych fotek. Mam genialne zdjecia nowego Mini Countrymana. Robi wrazenie. Mini? Jakie Mini! Toz to potwor. Aplauz przy starcie Sainz'a. I bodaj 5 numer startowy Holka. Zyczenia powodzenia od ekipy z Krakowa zakonczone autografem na Mackowej czapeczce. Wokol nas zrobil sie tlum i ...Maciek z Krzyskiem poznaja skutecznosc tutejszych kieszonkowcow. Chlopaki traca pare drobiazgow, klucz do pokoju i troche kasy :(
Nieuwaga kosztuje. Na szczescie nie nosimy przy sobie paszportow i kart kredytowych. Bo bolalo by bardzo. A tak, jest nauczka. Wkurzajaca, ale do przezycia.
Do tego dostalem maila z booking.com o skasowaniu nas za niewykorzystany hostel. No coz, wlasciciel nas zbujal i nas obciazyli. Jutro bedziemy wyjasniac. Ameryka Poludniowa ma swoja specyfike i trzeba tu bardzo pilnowac swoich interesow
Wieczor konczymy kolacja w Porto Madero. I do spania. Jutro wieczorem lecimy do Santago de Chile odebrac motocykle. Bede jechal Yamaha XT-660R. Wolabym KTM-a, ale... Jest ok ;)
Ostatni dzien przed wylotem spedzilismy na zalatwianiu spraw organizacyjnych, rozliczen, itd.
Gotowosc do ponownej eksploracji miasta pojawila sie nadspodziewanie szybko. Nieopodal hotelu znajdowal sie przystanek zoltego autobusu objazdowego. 2 godzinna wycieczka dopelnila obraz Buenos. Maciek stwierdzil, ze w zasadzie odwisdzilismy szczegolowo te wszystkie miejsca, wiec sprawdzilem sie jako przewodnik. Warto jednak bylo przejechac sie zoltym autobusem i uporzadkowac obserwacje. Pozostalo zakonczyc dzien lenistwa w znanej mi juz z poprzedniego wyjazdu do Buenos restauracji Siga La Vaca w Puerto Madero. Gora miesiwa, salatki, deser oraz wino (zwlaszcza ono) wprowadzily nas w dobry nastroj. Po powrocie do hotelu odwidzilismy "naszego" kelnera zwracajac mu pieniazki za Sylwestra. Dla wyrazu twarzy, ktory ujrzelismy oraz jego wdziecznosci warto bylo dokonac tego gestu. Bezcenne....
Droga na lotnisko, spore oczekiwanie w kolejkach a potem maraton do bramki i ....siedzimy w Airbusie lini Lan, ktory ma nas podrzucic do Santiago De Chile.  
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (114)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zielonagora
zielonagora - 2011-01-04 23:25
Super fotosy i super pomysł na wyprawe.Tez lubimy motocykle:) Powodznia.Czekamy na kolejne wpisy i fotki.
 
 
365adventure
Wojtek F
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 21 wpisów21 14 komentarzy14 640 zdjęć640 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
29.12.2010 - 14.01.2011