Po bardzo sympatycznym sniadanku ruszamy. Przepraszam, zamierzamy wyruszyc. Ogledziny mojego tylnego kola wskazuja na kapec. Hmm....zmieniac, nie zmieniac? - oto jest pytanie. Narzedzia wyjete. Na szczescie, kilkaset metrow od hotelu jest warsztat wulkanizacyjny. Udaje sie wymienic detke. Wewnatrz byl jakis taiwanski produkt. Badziewie sie przetarlo. Zalozylismy porzadna detke enduro przywieziona z Polski. Nasz cel to urocza dolina Valle de la Luna polozona o 130 km od aktualnej naszej pozycji i w drodze do San Juan. Docieramy tam bez przeszkod. Widoki cudne.
Cdn.